Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z 2017

end.

To jeden z tych etapów, które się kończą.  Genialne 10 miesięcy. Setki nie porozumień, i miliony uśmiechów, nieliczona ilość sytuacji, które odbiły się na mnie w jakiś sposób, niezliczona ilość napotkanych osób, z których garśc została ze mną do tej pory, nie jedna impreza i nie jedna nieprzespana noc, osoby, które są jak rodzina. Osoby, z którymi.. właśnie się rozstaje.. Wiesz.. sama tego chciałam. I chyba to dobrze. Pomimo, że ten miesiąc ostatni minął tak szybko, że coś na nowo się zaczyna a został mi tydzień. Jeszcze wiele chciałabym z nimi chwil spędzić, tyle im powiedzieć.. “ Humor jest jedyną szansą na przetrwanie dla bardzo wrażliwych ludzi. Powtarzam: jedyną szansą. Dość wcześnie zorientowałem się, że mówiąc coś w śmieszny sposób, można uniknąć kłopotów. (...) To także świetny sposób na radzenie sobie z pewnymi emocjami, które podane inaczej czynią z nas żałosnych sentymentalistów. ” ~ Etgar Keret W prostocie można ująć to tak, że w pewnym sensie zaczyna się we mnie i dla m

Gdybyś kiedyś..

Oni się Ciebie boją. Nie za bardzo wiedzą, co mają z tobą robić. Jesteś trochę za obrotna i trochę za pewna siebie. Ci chłopcy, bo przecież nie mężczyźni, dobrze sobie zdają sprawę, że bez nich u boku ty dalej dasz sobie świetnie radę. W ich oczach nie jesteś ani trochę słodka ani trochę niezdarna ani nieporadna. Po prostu Ciebie się nie da uratować z żadnej opresji i nie bardzo jak się da być księciem na białym koniu, superbohaterem. Nie chcesz udawać damy w opałach, ale powiedziałaś mi kiedyś, że nie chcesz być też dla kogoś matką w związku. Chcesz śmiałych decyzji, ogarniętego życia i pewności. Chcesz, żeby ktoś w końcu przejął choć na chwilę kontrolę. - Autor nieznany Wiesz, że znów zaniedbałam to wszystko? codziennie zbierałam się, żeby napisac te pare słów od Siebie aż do dziś? bo chyba coś we mnie pęka, i nie wiem jak to nazwać.Chyba tęsknie.. tęsknie jak za każdą osobą, która wniosła coś we mnie, i mojego chorego życia. Która dała mi troche siebie, trochę szczęscia, troche
"..Twarze z przeszłości spacerują po mej głowie, Twarze, o których nie chcę i nie umiem zapomnieć.. " I znów zaniedbałam to wszystko.. bo wiesz co, znów się pozmieniało. Zacznijmy od tego, że mam swój wymarzony spokój. Mówiłam Ci już o tym, prawda? ale teraz taki spokój, że spokój. Mieszkam sama ( no może prócz człowieka widmo, który odżywa w nocy ) i chyba lubie to mieszkanie sama. Tylko w nocy jakoś tak.. Wiesz jak to jest, kiedy próbujesz zmienić kogoś bądź coś na siłę? albo brniesz w coś bez przyszłości? no to witaj, ja też to wiem. Już, wiem. Chodź, łudziłam się ile mogłam, że jednak może się udać, że może coś, coś zrobie, coś powiem, coś ogarne. Niestety.. Znów jest mi przykro. Znów nie spie po nocy. Znów miejsce przypomina mi kogoś.. kogo nie powinno. Jest 1 nad ranem a ja znów nie śpie o tej co powinnam spac. Bo mam 4 dni wolnego, wymarzonego wolnego, gdzie moge poświęcić ten czas na szkołę, na spanie, na odpoczynek.. A poświęcam go na wszystko inne. Chyba lubie ten

03.03.2017

                                                         " New Beginning ..'' Pisałam tu ostatnio długiego posta na temat tego, że zaczynam od nowa, że już będzie lepiej, i o tym, że czasem trzeba odpuścić i stanąć z boku-nie skończyłam go. Taka ja. Poćwiartuje się chyba, bo w zwyczaju zapomniałam go skończyć. Poprzez natłok spraw, które towarzyszyły mi ( i towarzyszą ) do tej pory miałam prawo po prostu zapomnieć. Mi tez się to zdarza. Jestem tylko człowiekiem.. A więc zaczynając od początku. Znalazłam się w miejscu, w którym chciałam być. Znaczy.. W miejscu, które wśród niektórych wzbudza wiele hmm.. kontrowersji? ciężko określić. W każdym bądź razie, zaczęłam budować coś co chciałam stworzyć. Pamiętasz wpis Ready! Steady! Go!? Jeśli nie-to odsyłam TU . Może ktoś nowy tu zagląda? kto wie? Pisałam tam o m.in o ruszeniu się z miejsca. No to ruszyłam! Mam prace, która nie jest moim spełnieniem marzeń, ale jak to mówił słynny poeta "Jak się nie ma co się lubi-to

READY! STEADY! GO!

Tak zatem zaczynam nowy 2017 rok! Tą przysłowiową "pustą" kartką. No dobra. Niekoniecznie taką pustą. Na pewno na tej kartce znalazło by się parę "must" . No bo chyba i Ty masz jakieś "muszę" na swojej życiowej playliście. To ciekawe, jak wiele może działać tak "zwykła' kartka. I ile możemy na nią na nieść. Na mojej na pewno znalazłaby się: Przyjaźń . Ta prawdziwa, z ta garstką, która po tak ciężkim roku 2016 mi została i mam zamiar ja pielęgnować, jak ogródek z różami. Praca , która w 70% jest już pewna. Ta, może nie wymarzona, ale na której myśl, się cieszę, bo to bardzo wiele.  Więcej wycieczek m.in w góry. Nasze polskie, które marzą mi się od dzieciństwa. I nad morze, które kocham! o każdej porze roku.  Ruszyć z miejsca :) . To chyba przede wszystkim, ale nie bez powodu jest ten punkt umieszczony na tej pozycji. Więcej uśmiechu . Uśmiechu i pozytywnego myślenia, który z nim idzie w parze nie od dziś. :)  Więcej wpisów tutaj! B